Najpierw był pomysł na bułeczki drożdżowe z nadzieniem (jakieś oliwki czy cuś), ale potem zauważone zostały w lodówce kiełbasy, więc czemuż by nie? :) To nie jest tak trudne jak się może niektórym wydawać. Drogie też nie jest, więc do dzieła! Zróbcie sobie niecodzienny obiadek!
składniki:
600 g mąki pszennej
40 g drożdży
łyżeczka soli
8 łyżek oleju
1 1/3 szklanki ciepłej wody
ok 15 kiełbas
Ja osobiście z kiełbasek odkrajam czubki, bo mam do nich niewyjaśniony uraz i uprzedzenie :P
Drożdże rozpuszczamy w ciepłej wodzie. Do mąki dodajemy drożdże, olej, sól. Mieszamy, ugniatamy dokładnie, po czym ciasto odstawiamy do wyrośnięcia (na ok 45 minut).
Jak już ciasto nam urośnie to je jeszcze raz krótko i delikatnie ugniatamy, po czym posypujemy blat mąką i rozwałkowujemy ciasto. W sumie na grubość jaka komu odpowiada. Grubość mojego ciasta miała jakoś nie więcej jak 3mm. Rozwałkowane ciasto pokroiłam w paski i najzwyczajniej owinęłam nim kiełbasy , uważając żeby spod ciasta nie widać było mięska.
Nie smarowałam ich olejem, blachy również nie, za to piekłam na papierze do pieczenia. 30 min w 200 stopniach. Pod koniec posypałam je startym żółtym serem i suszoną bazylią.
Do kiełbasek podałam sałatkę z pomidorów i cebuli, kapuchę kiszoną oraz sos tzatziki z zielonymi ogóreczkiem :)
ps. zostało mi trochę ciasta więc zrobiłam bułeczki :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz