poniedziałek, 26 kwietnia 2010

BAAAARDZO CIEKAWY GULASZ

Było ognisko :) Tradycyjnie na ognisku piecze się kiełbaski. U nas owszem, były kiełbaski polane keczupem, były ziemniaczki z folii, grzaneczki, piwko (...) Ale było coś jeszcze! Kolega Kazik wpadł na bardzo ciekawy pomysł.

Otóż przed ogniskiem dostaję nagle smsa o treści "Co byś powiedziała, żeby na jutrzejszym ognisku coś upichcić? Proponuję taką małą zabawę, że kilka osób przynosi jakieś produkty, powiedzmy po 2, nie mówimy sobie co to będzie, a potem gotujemy z tego jakieś danie razem. Co Ty na to?"

a ja na to jak na lato :D

Cóż z tego wyszło?

BAAAARDZO CIEKAWY GULASZ :)

Z przyniesionych produktów wykorzystaliśmy:
- wołowinki trochę
- dwa świeże pomidory obrane ze skórki (obierałam bez parzenia ich ... :P) i pokrojone w kosteczkę
- ze eee 4 łyżki oleju?
- czerwoną fasolę z puszki
- kawałek pora
- cebula drobniutko posiekana (nadcięłam sobie palca i krwawiłam cały wieczór - wypas!)
- trochę pokrojonych na ćwiartki pieczarek
- sól, pieprz, przyprawa do kuchni chińskiej :D

Jak żeśmy to zmajstrowali?

Mieliśmy dwa porządne, dziwne kamienie, między którymi Kaźmirz rozpalił ogień i na których położył dwie dziwne metalowe listwy. Mieliśmy również malusią patelnię z metalową rączką i mały rondelek - ten już bez rączek. Zestaw ten pół roku temu mama kazała mi wyrzucić na śmietnik, ale ja wiedziałam, że on się kiedyś przyda i schowałam go do piwnicy! :)

System był taki: Smażyliśmy na patelni, przekładaliśmy do garnka, smażyliśmy przekładaliśmy, (...). Po kolei: cebulka, pieczarki, mięsko, pomidory.
Puszkę fasoli uchyliliśmy i włożyliśmy do ogniska żeby się całkiem zagotowała i zmiękła, a por zawinęliśmy w folię aluminiową i piekliśmy nad ogniem z pół godziny co najmniej, aż zrobił się całkiem mięciutki i smakował jak szparagi.
Na końcu całość żeśmy dokładnie wymieszali, zagotowali i doprawili.

Było bardzo smaczne :)

Zdjęcie przedstawia etap "przysmażania pomidorów w hardcore'owych warunkach" :D

(zdjęcie autorstwa Damiana :)

5 komentarzy:

  1. hehe, to był bardzo ciekawy gulasz, ale nie powiem smakował mi o dziwo. Trzeba powtórzyć coś podobnego jak bedzie cieplej. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gukasz smaczny, szkoda tylko, że moje jajka na twardo się nie wpasowały :P

    A jesli idzie o pora to warto by zaznaczyc kto tak ciężko nad nim pracował :D

    OdpowiedzUsuń
  3. KINGA PRACOWAŁA NAD POREM ! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. i gdyby Kinga nie wsadziła patyka w ognisko to by się rozsypało:D A danie wielce wyborne:D

    OdpowiedzUsuń