sobota, 17 lipca 2010

SKRZYDEŁKA DLA MOJEGO SKARBA :)

Tym razem umowa była taka, że ugotuję dokładnie to co moja druga połowa sobie zażyczy :)

składniki:
1 kg skrzydełek z kurczaka (akurat w mięsnym trafiliśmy na promocję!!!)
2 puszki pomidorów w puszce -krojonych
duża cebula
2 ząbki czosnku
oliwa
łyżka suszonej bazylii
kawałek startego sera żółtego
sól, pieprz do smaku
ok. 5 młodych ziemniaczków
parę oliwek
listek świeżej bazylii do udekorowania


Skrzydełka dokładnie wypłukałam, wymieszałam z oliwą, solą, pieprzem i bazylią. Grillowałam na "grillu elektrycznym" -dość mocno nagrzanym, tyle żeby się przyrumieniły. Przerzuciłam je na głęboką patelnię, dodawając znowu oliwy.

W międzyczasie posiekałam cebulę i czosnek w kostkę. Do miksera wrzuciłam pomidory z puszki i dodałam część cebulki i czosnek. (Resztę cebulki zostawiłam do ziemniaczków.) Zmiksowałam, zrobił się sos, którym zalałam skrzydełka i dusiłam je przez około pół godziny na malutkim ogniu potem doprawiając solą i pieprzem.

Ziemniaczki oskrobałam, pokroiłam w talarki i smażyłam na oliwie razem z cebulką - aż zmiękną. Niestety cebulę dałam za szybko i jak widać na zdjęciu "troszkę" mi się "przyfajczyła" :( ale co tam... :P

Podałam posypując skrzydełka serem żółtym i układając oliwki.

Pomysł w stu procentach mojego chłopaka, pojadł sobie, a co!


była jeszcze przystawka ale zniknęła tak szybko że nie zdążyłam zrobić zdjęcia ...
(pomidorki w plasterkach z serem pleśniowym, oliwkami i bagietką czosnkową :)

1 komentarz: